*Anabelle*
Siedziałam na krześle, w znienawidzonym przeze mnie pokoju, a rany na nadgarstkach rozdrapywał nowy sznur. Do pomieszczenia wszedł Styles z jakimś mężczyzną. Dopiero po chwili ujrzałam jego twarz. Wysoki chłopak, czarne włosy, czekoladowe oczy, mulat. . Jego wzrok utkwił na mnie, a usta uformowały się w kpiący uśmiech. Odgarnęłam włosy ruchem głowy. Przede mną stała kamera, gotowa do nagrywania. Wystarczyło nacisnąć przycisk. Harry spojrzał na mnie, mrużąc oczy. Ten wzrok nie świadczył o niczym dobrym.
Mulat podszedł do mnie, patrząc z góry. Lokowaty chłopak stanął bliżej kamery, gotowy włączyć ją w każdym momencie. Zmarszczyłam brwi, widząc diabelski błysk w szmaragdowej tęczówce, kiedy zadarłam głowę. O co chodzi?Siedziałam na krześle, w znienawidzonym przeze mnie pokoju, a rany na nadgarstkach rozdrapywał nowy sznur. Do pomieszczenia wszedł Styles z jakimś mężczyzną. Dopiero po chwili ujrzałam jego twarz. Wysoki chłopak, czarne włosy, czekoladowe oczy, mulat. . Jego wzrok utkwił na mnie, a usta uformowały się w kpiący uśmiech. Odgarnęłam włosy ruchem głowy. Przede mną stała kamera, gotowa do nagrywania. Wystarczyło nacisnąć przycisk. Harry spojrzał na mnie, mrużąc oczy. Ten wzrok nie świadczył o niczym dobrym.
- Masz płakać, słyszysz? Masz być roztrzęsiona, przerażona - mówił, śledząc wzrokiem ruchy Harry'ego. - Masz pokazać, że się boisz.
Cholera. Nie zrobię tego. Nie dam mu tej satysfakcji. Wystarczy, że mnie tu trzymają, więc nie, nie zacznę płakać. Nie pokażę, jak bardzo się boję, chociaż przerażenie zawładnęło mną, widząc jego lodowaty wzrok. odwrócił na chwilę głowę, patrząc na ścianę, a potem poczułam jego rękę na swoim policzku. Dźwięk uderzenia rozszedł się po pokoju, a ja zacisnęłam oczy, nie wypuszczając łez bólu. Chłopak potrafi sprawić ból. Włosy zakryły mój obolały policzek, który zaczął pulsować.
Zacznij mnie słuchać! - Krzyknął, kolejny raz zadając uderzenie
Jęknęłam cicho, chcąc pomasować obolałe miejsce. Zgadnijcie, czemu nie mogłam tego zrobić. Jedna łza wypłynęła na czerwony policzek, ale żadna inna nie poszła jej śladem. Nie pozwoliłam na to. Dalej znosiłam ból. Nie będę im niczego ułatwiać.
- Cholera, Zayn! - Podniesiony głos Stylesa doszedł do mnie z kilkoma sekundami spóźnienia.
Nie otwierałam oczu, czekając na kolejne uderzenie. Ale ono nie nastąpiło. Zamiast tego usłyszałam ich stłumione głosy. Wyszli za drzwi, by porozmawiać. Tupanie po schodach i trzask drzwi dotarł do moich uszu. Jednak po niecałej minucie wrócił Harry. Miałam opuszczoną głowę. Pociągnął za mój podbródek, przez co byłam zmuszona spojrzeć mu w oczy. Widziałam w nich niebezpieczny błysk.
- Albo zrobisz to, co ci każę, albo źle się to dla ciebie skończy - szepnął.
Poczułam zimne ostrze noża przy swoim prawym policzku. Przełknęłam głośno ślinę, nie wiedząc co zrobić. Byłam upartą istotką, wiedziałam, że łatwo nie ustąpię. Ale co, jeśli tym razem stanie przy swoim nie jest dobrym rozwiązaniem?
Chyba uznał moje wahanie za "nie". Pociągnął ostrzem przez moją skórę, a ja poczułam metaliczny zapach krwi. Rana zaczęła piec, boląc bardziej niż powinna. Łzy kumulowały się, co jakiś czas uciekając spod powiek. Zacisnęłam oczy, widząc uśmieszek Zayna. Nie dam mu tej satysfakcji
- Dobrze, zrobię wszystko!
Oddech miałam urywany, przez co słyszałam tylko niektóre momenty śmiechu bruneta.To wcale nie było zabawne. Ja się nie śmiałam, on też powinien zachować jakieś resztki... czegokolwiek. Nie powinien być taki. Co ja mu zrobiłam? Obiecuję, że jeśli uda mi się stąd kiedyś wyjść, mój ojciec będzie rzygał tą pieprzoną policją. Ale na razie nie zapowiadało się na to, że przeżyję tu więcej niż miesiąc. No, może dwa. Nie więcej. To przygnębiające.
Usłyszałam charakterystyczny dźwięk zapalniczki, a po chwili zaciąganie się papierosem. Otworzyłam oczy, ale nie zauważyłam Malika. A potem... potem oczy zaszły mi czarnymi plamkami, a z ust uciekł krzyk. Kolejny śmiech chłopaka. Mój nadgarstek piekł niemiłosiernie, kiedy Zayn przyłożył do niego rozpalonego papierosa. Wiedziałam, że zrobi się z tego blizna.
- Na pewno? - Zapytał, nachylając się. Ugryzł płatek mojego ucha.
- Na pewno - jęknęłam, czując ból.
- Radzę ci nagromadzić łzy. Przydadzą się - odparł, podchodząc do kamery.
20komentarzy = NEXT!
-----
Hej. Wiem,że jest bardzo krótki, ale podzieliłam go na dwie części.
Nie gniewajcie się.
Trochę spóźnione życzenia dla Zayna :*
Bardzo ładnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńFajne:) Czekam na next ^~^
OdpowiedzUsuńgenialny skarbie :) niech nie zapłacze ani razu tylko powie im co o nich myśli było by to fajne ;) życzę dużo weny i czekasm na next
OdpowiedzUsuńGenialne czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńJA CHCĘ JUŻ NEXTA!!! <3
OdpowiedzUsuńNext *-*
OdpowiedzUsuńzajebisty next dalej <3
OdpowiedzUsuńNEEEEEEEXT!! <3
OdpowiedzUsuńSuper!!!! <3. A ja zapraszam także na moje opowiadanie jest już 1 rozdział :) http://uprowadzonaopowiadanie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMoje jedno słowo Szok!. Kocham Twoje opowiadanie. Czekam na nn <3 widzę, że Zarry nieźle da Jej popalić. :*
OdpowiedzUsuńPo prostu mega <3<3<3<3 Czekam na mam nadzieje szybki next :*
OdpowiedzUsuńKocham !! szybko next !! Ojj ten Zayn no nie ładnie tak , nie ładnie !! Kocham i czekam na nexta ❤❤❤
OdpowiedzUsuńO mój boże ;o Jak ty zajebiście piszesz ! <3 Czekam na next i weny życzę :*
OdpowiedzUsuńCzekam na next !
OdpowiedzUsuńczekam na drugą część rozdziału! I to jest po prostu... fantastyczne
OdpowiedzUsuńCudowne czekam na next <3
OdpowiedzUsuńDawaj szybko nexta !! <3
OdpowiedzUsuńale fajnie . Pisz dalej :) <3
OdpowiedzUsuńZajebiscie piszesz C:
OdpowiedzUsuńnext!! :3
OdpowiedzUsuńAwww <3 Zayn :D Uwielbiam to opowiadanie jest niesamowite *.*
OdpowiedzUsuńŚlicznie piszesz i podoba mi się to co raz bardziej :)
Życzę dużo weny i mam nadzieję że szybko się tutaj coś pojawi :*
Zapraszam: http://defend-zaynmalik.blogspot.com/
Neext i to szybko
OdpowiedzUsuńZajebiste
OdpowiedzUsuńExtra daj next <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńO mój Boże cudowny *-*
OdpowiedzUsuńTe gify, to coś cudnego! Dają nastrój temu opowiadaniu! Cudowne, czytam dalej!
OdpowiedzUsuńOh Boziu! Nawet nie wyobrażasz sobie jak mi wali serce! Z kolejną sekundą oczy o mało co mi z orbit nie wyskoczyly! Co Ty ze mną robisz! Czuję że to kolejne ff które zaczynam kochać <3 ten dreszczyk... kocham takie akcje i.. o kurcze no przedłużać nie będę a lecę dalej czytać!
OdpowiedzUsuńKocham x
WENY!
Cudo, cudo, cudo :* Genialny i boski! Kocham! :*
OdpowiedzUsuńCudowny <3
OdpowiedzUsuń